tel.: 52 322 80 32 / 697-91-07-85

Neofobia żywieniowa.

Termin neofobia pokarmowa/żywieniowa oznacza lęk, strach przed jedzeniem, próbowaniem nowych smaków. Mimo to, że dotyczy, co dziesiątego dziecka, często bywa niewłaściwie zdiagnozowana. Charakteryzuje się odmawianiem przez dziecko jedzenia. Dziecko nie tylko nie chce jeść, ale również patrzeć na jedzenie, a nawet przebywać w otoczeniu produktów i potraw, które wywołują u niego lęk oraz awersję. Obawia się także dźwięków towarzyszących jedzeniu, odgłosów odgryzania, żucia i połykania.

Neofobia pokarmowa występuje pomiędzy 1 a 6 rokiem życia. Najczęściej wśród chłopców, w czasie rozszerzania diety pokarmowej. Należy pamiętać, że zjawisko neofobii jest normalne i naturalne, a co najważniejsze może zniknąć samoistnie. Dotyka w różnym stopniu i nie wszystkie dzieci.

Przyczyny neofobii nie zostały jeszcze do końca zbadane. Uważa się, że podłoże stanowią warunki genetyczne i środowiskowe. Wśród nich, niebagatelną rolę odgrywają preferencje żywieniowe rodziców. Jeśli rodzice nie lubią nabiału, dziecko również będzie odmawiało spożywania nabiału. To, jakie smaki przekazuje matka podczas karmienia piersią, czyli jakie produkty spożywa, będzie stanowiło bazę żywieniową jej dziecka.

Przyczyny neofobii żywieniowej są złożone. Obejmują, poza genetyką - nieprawidłowości
w rozszerzaniu diety niemowlaka, a także niewłaściwą atmosferę podczas posiłków. Opóźnienie momentu rozszerzania diety, ale i monotonna dieta matki podczas karmienia piersią wpływają w ogromnym stopniu na preferencje żywieniowe w dalszym życiu dziecka. Dorzucając do przytoczonych przyczyn jeszcze uwarunkowanie charakterologiczne maluszka, uzyskujemy spektrum zaburzeń odżywiania (dzieci nieśmiałe, labilne emocjonalnie są bardziej podatne na różne fobie).

Sama diagnoza neofobii często mylona jest ze zwykłym potocznym fochem, grymasem. Jednak, gdy dochodzą do tego: strach przed dotykaniem, patrzeniem, zdenerwowanie dziecka, histeria związana z podawaniem pokarmu, zdecydowane zamykanie ust, płacz podczas posiłków, należy skonsultować się z neuroterapeutą, neurologopedą lub terapeutą SI. Specjalista zdiagnozuje i wskaże potencjalne problemy oraz wielotorowo wesprze rozwój pociechy.

Najlepszą metodą radzenia sobie z neofobią jest codzienne obcowanie, regularna ekspozycja różnych pokarmów. Od 1 r.ż. dziecko powinno mieć dużą różnorodność: chce rabarbar?- proszę, kotlet schabowy?- dlaczego nie?, zielony groszek?- sprawdź!. Im częściej
i różnorodniej zapoznajemy dziecko z produktami, tym chętniej po nie sięgnie.

Dzieci potrzebują 8-15 prób zapoznania się z nowym smakiem, zanim go zaakceptują. Należy pamiętać, że dziecięce smaki, tak jak dzieci, są zmienne: dziś lubi buraczki, za tydzień już nie. Jest to naturalny i standardowy etap w rozwoju.

Jeśli dziecko źle reaguje na próby wprowadzania nowości, trzeba je przygotować w ciekawej, atrakcyjnej formie. Położyć na kolorowym talerzyku, w zasięgu wzroku, ale nie proponując jedzenia. Niebagatelne znaczenie ma też faktura, absolutnie nie słoiczkowa. Zdecydowanie bardziej ciekawa np.: marchewka pokrojona w paski, czy brokuł z oczkami? Ważne by zrozumieć, że próbowanie wcale nie jest związane z jedzeniem. Ba, nawet włożeniem do ust! Próbowanie, to wzięcie do rąk, powąchanie, nawet polizanie, a nawet wyplucie.

Brak presji i zmuszanie ze strony dorosłych, dzieci do jedzenia, a traktowanie posiłku jako zabawy z jedzeniem, poznawaniem go, to niezliczona liczba doświadczeń, przygoda z różnymi smakami. Mieszanie ich, doświadczanie. Cierpliwość i zgoda rodzica na „bałagan” jest niezbędna. Dzięki niej dziecko otwiera się na świat smaków.

Bardzo pomocne w łagodzeniu neofobii są wspólne zakupy, przygotowywanie posiłków, czyli zabawa w gotowanie i same posiłki. Warto mieć na uwadze, by podczas zakupów, żeby skierować uwagą dziecka na różne produkty z pominięciem słodyczy i słodkich napojów. Dziecko z neofobią żywieniową, powinno spożywać produkty bogate w minerały i witaminy, nie kalorie. Głośno powinno się mówić o cudownym smaku, zapachu, o tym, jaką przyjemność sprawia jedzenie np. szpinaku. Oswajajmy z wyglądem, nie obrzydzajmy!

Tym samym zwiększamy szanse dziecka na poznanie innych smaków, choćby proponując niewielką ilość pokarmu z własnego talerza. W ten sposób budujemy w dziecku ufność
i otwartość na nowe smaki.

Okres neofobii żywieniowej jest bardzo trudny tak dla rodzica, jak i dla dziecka. Należy uczynić wszystko, żeby skrócić ten czas do minimum, ułatwić przejście do wyborów żywieniowych w rozsądny, ciepły i wspierający sposób, zachować przy tym, równowagę, nie wywoływać presji i nacisku na dziecko.

Opracowała: Renata Głuszak- Kosiedowska, neurologopeda

Literatura:

M. Bąkowska: Za mamusię, za tatusia. Sposób na niejadka. Jak kształtować prawidłowe nawyki z jedzeniem u dzieci na różnych etapach rozwoju. Wydawnictwo REA SJ., 2018r.

M. Becciu, R.A. Colasanti: Rodzicielstwo no problem. Co robić, aby moje dziecko jadło zdrowo. Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła, 2012r.

C. Gonzales: Moje dziecko nie chce jeść. Wydawnictwo : Mamania, 2013r.